czwartek, 11 lipca 2013

Heineken Opener Festival Gdynia

Postaram streścić się wam tydzień w Gdyni bez samych zdjęć na terenie festiwalu, bo te będą w następnym poście. 

Takie opaski były nam nierozłączne na czas pobytu na polu namiotowym, miałam tyle szczęścia, że nie został mi na ręce od opaski nieopalony ślad. :)

 Pierwszy dzień spędziliśmy na molo patrząc na morze i smażąc się na słońcu w oczekiwaniu na noclegi w dzielnicy Witomino.


Nie dało rady bez piwa Heineken.


Po przybyciu na pole namiotowe lekki deszcz, który nam towarzyszył tylko wtedy, przestał padać i na niebie pojawiła się piękna tęcza.



Tutaj picie rozcieńczonego soku pomarańczowego w kubku z canona. 


Bardzo częsty widok przelatującego helikoptera.


Widok z wieży widokowej na miasto Gdynia.


Odpoczywanie na leżaczkach w centrum.



Na polu namiotowych też mieliśmy trochę czasu na odpoczynek i leżenie. :)


Tutaj postanowiliśmy zwiedzić Muzeum marynarki wojennej w Gdyni.



Zdjęcie prawie jak w lustrze z miniaturą kombinezonu nurka.


I nieudolna próba podniesienia repliki butów takiego nurka.



Schody prowadzące na kolejny poziom muzeum.


I widok zza okna.


Początek zwiedzania Okrętu wojennego ORP Błyskawica.


Pod podkładem.



I nietypowe miejsce dla skrzynki pocztowej.


Wejście tylko dla personelu.


Centrum Gdyni.


Oglądanie organizmów z Akwarium Gdyńskiego i typowy przykład neotenii czyli osiągnięcia dojrzałości płciowej przez larwy. Asolotl bądź jak dla niektórych pływająca świnia :).


Rozgwiazdy.


Płaszczka. 


Puszka coca coli, której napis można było wykonać samodzielnie. 


I orzeźwienie w morzu podczas odpalania się na pełnym słońcu! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz